Nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez pachnących korzennymi przyprawami pierniczków. Zazwyczaj piekę je w hurtowych ilościach, bo wiem, że i tak jedynie garstka z nich doczeka do Świąt… 🙂
Święta to czas, gdy dzielimy się ze sobą tym co najlepsze. Czy nie powinno się to też tyczyć tego, czym karmimy siebie i naszych bliskich? To również forma okazywania miłości. Gotowanie zdrowych, pysznych potraw, które będą nas odżywiać i budować nasze zdrowie, a nie działać na naszą niekorzyść – według tej zasady staram się przyrządzać potrawy na Święta.
W ubiegłym roku upiekłam pierniczki z mąki owsianej, w tym natomiast chciałam upiec je w wersji bezglutenowej. Kombinowałam z różnymi mąkami i proporcjami, aż w końcu się udało 🙂
Pierniczki wyszły pyszne, lekko słodkie, aromatyczne i chrupiące. Gdy poleżakują, nabierają miękkości. Są bardzo zdrowe i można je jeść bez wyrzutów sumienia. Nie ma w nich ani białej mąki, ani cukru.
Gorąco zachęcam do ich upieczenia – włączcie świąteczną muzykę, zapalcie lampki i do dzieła 🙂
Przepis na zdrowe pierniczki bezglutenowe
- 1 szklanka mąki gryczanej
- 1/2 szklanki mąki ryżowej
- 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika (najlepiej domowej)
- 2 łyżeczki kakao (lub karobu)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżka skórki otartej z pomarańczy
- szczypta zdrowej soli (np. himalajskiej)
- 1 płaska łyżeczka sody lub bezglutenowego proszku do pieczenia
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- 1 szklanka daktyli (lub pół szklanki naturalnego miodu)
- 4 łyżki oleju kokosowego
- W misce mieszamy ze sobą suche składniki : mąki, przyprawy, sodę, skórkę z pomarańczy i sól.
- Jeśli chcecie posłodzić ciasteczka miodem, pomińcie ten krok, a jeśli daktylami, wówczas robimy z nich syrop: szklankę daktyli zalewamy gorącą wodą tak, by je jedynie przykryła i odstawiamy na 15 minut. Następnie przy pomocy blendera miksujemy na gładką masę, by powstał gęsty syrop.
- Olej kokosowy podgrzewamy lekko w garnuszku do rozpuszczenia.
- Siemię lniane zalewamy 6 łyżkami wody i odstawiamy na 5 minut.
- Do suchych składników dodajemy syrop daktylowy (lub miód), siemię lniane i rozpuszczony olej kokosowy. Dokładnie wyrabiamy ciasto rękami (gdyby okazało się zbyt mokre, można dosypać odrobinę mąki).
- Rozwałkowujemy ciasto, podsypując je odrobiną mąki gryczanej i wykrawamy ciasteczka.
- Pieczemy w piekarniku na blaszce wyłożonej papierem przez ok. 10 minut w temperaturze 170 stopni C.
- Z przepisu wychodzi ok. 40-50 średniej wielkości pierniczków.
- Ciasteczka piecze się bardzo szybko, dlatego warto zaglądać co jakiś czas do piekarnika, żeby się nie przypaliły.
- Po wystudzeniu przechowujemy je w słoiku lub puszce by zmiękły.
- Jeśli nie macie w domu mąki ryżowej, możecie przygotować ją samodzielnie, mieląc w młynku do kawy brązowy ryż (mąkę gryczaną robimy w ten sam sposób, tylko z kaszy gryczanej niepalonej).
Do zrobienia ciasteczek użyłam domowej przyprawy piernikowej. Sklepowe przyprawy mają zazwyczaj w składzie mąkę pszenną i cukier -często na pierwszym miejscu, a samych korzennych przypraw jest tam tyle, co kot napłakał..
Jeśli chcielibyście zrobić ją samodzielnie, podaję składniki :
Domowa przyprawa piernikowa
- 3 łyżki mielonego cynamonu
- 2 łyżeczki mielonego kardamonu
- 2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1 łyżeczka mielonych goździków
- 1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
- 1 mielona gwiazdka anyżu
- 1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
- 1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
Kochani, a jak u Was wyglądają przygotowania przedświąteczne? Piekliście już pierniczki? U mnie na tą chwilę dużo sprzątania i dekorowania, pakuję też ostatnie prezenty, a wszystkie te czynności umilają mi oczywiście świąteczne playlisty. Najprzyjemniejszą czynność, czyli gotowanie zostawiam na ostatni tydzień 🙂
Ściskam Was gorąco w ten piękny, przedświąteczny czas 🙂
Monika